W klasie pierwszej wprowadzałam
edukatorium stopniowo. Zaczęliśmy od wyboru sposobu opracowania materiału np.:
plakat, lapbook lub album. Materiały przygotowywane przeze mnie np. zdjęcia
również były drukowane w wielu wariantach. Każdy może wybrać jakie zdjęcie chce mieć
w swojej pracy. Bardzo często zdarza się,
że uczeń decyduje się samodzielnie wykonać ilustracje do np.: lapbook’a. Kolejnym etapem było wprowadzenie stopnia
trudności. Do oznaczenia stopnia wykorzystuje kolory świateł z metodnika OK.
Stopień łatwy – kolor zielony, stopień trudny – kolor czerwony. Na początku
dzieci wybierały zadania z koloru zielonego. Na chwilę obecną zdecydowanie wolą
materiał o wyższym stopniu trudności. Bardzo często również moi uczniowie
tworzą karty pracy dla siebie nawzajem. Zdecydowanie bardziej wolą edukację
matematyczną, szczególnie wtedy kiedy mogą „poszaleć” ze stopniem trudności.
Karty pracy tworzą indywidualnie lub w grupach. Najfajniejsze w pracy z
edukatorium na tak wczesnym etapie nauki jest rozbudzanie dziecięcej ciekawości
oraz chęci poszukiwania. One same odkrywają w sobie jak kreatywne potrafią być.
Bardzo szybko też uświadamiają sobie, że coś potrafią. Przestały komentować
zadania słowami „nie umiem”’ „nie wiem”. Po podjęciu wyzwania, bardzo szybko
orientują się, że rzecz, która wydawała im się nieosiągalna, tak naprawdę jest
prosta i nie należy się jej bać. Po I semestrze widzę jak bardzo zmieniły się
moje dzieci. Te nieśmiałe zyskały na pewności siebie. Te, które bały się prosić
o pomoc bez skrępowania o nią proszą (nie tylko wychowawcę, ale również innych
uczniów). Te, które nie chciały pomagać teraz chętnie dzielą się swoją wiedzą. Te, które przyszły do szkoły z nastawieniem,
że nauka jest nudna teraz pierwsze chcą
wiedzieć co będzie ich celem na nadchodzący tydzień. Pozdrawiam Wiola Grzymała, wychowawca klasy 1a.